poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 2

Oderwałam się od loczka i podeszłam do okna, odnalazłam klamkę od drzwi balkonowych i wyszłam na balkon. O tak, świeże powietrze tego było mi trzeba po ty co wydarzyło się na dole.. Nawet nie wiecie jak się czułam, jak ostatni śmieć..jak może być tak okrutnym dla ludzi ?A jak wy byście się poczuli w takiej sytuacji ? Ja osobiście straciłam pewność siebie. 
- kto tam ? - usłyszałam głos Harry'ego.
- Liam - postanowiłam podsłuchać ich rozmowy.
- wejdź 
- Chciałem przeprosić za wszystkich , na serio jest nam trochę głupio.. a tak w ogóle gdzie ona jest ?
-Na balkonie 
-Aha
- Coś jeszcze ?! - głos loczka był taki szorstki i zły jakby chciał wypędzić z pokoju Liama.. tak Liama.
-Nic, już pójdę..emm przeproś ją od nas
-Spoko - Liam wyszedł. Ci ludzie chyba jednak maja serce skoro przeprosili, a może to tylko ten koles jest taki.. nieważne jutro juz się zmywam i nigdy ich nie spotkam.. mam nadzieję.
Podeszłam do barierki i oparłam sie o nią rozmyślając, ze jutro muszę jechać do pracy a mam strasznie daleko. no nie moja wina że pracuję w centrum, no dobra moja bo ja chciałam tam pracować agh...
Poczułam duże, gorąc e ręce na swoje talii
-przepraszają cię - powiedział wprost do mego ucha, aż mnie ciarki przeszły. Co on zemną robi?!
- przyjmuję - odpowiedziałam szeptem. Chłopak tylko mocniej się we mnie wtulił. 
- serio ? - spytał po chwili myślenia.
- tak, nie jestem taka rozpuszczona i chamska jak o ni.. no i ty zresztą nie różnisz się od nich  - napiął mięśnie a ja kolejny raz pożałowałam ze w ogóle się odezwałam, on mnie przeraża. Nie pohamowana złość.
- Coś ty powiedziała ?! - zacisnął mocniej ręce wokół mojej talii. Ałć to tak boli
- Słyszałeś.. sprawiasz mi ból Harry - jak przy machnięciu różdżki poluźnił uścisk i pocałował mnie w głowę
-przepraszam - wyszeptał - ale nie jestem taki jak oni
- tak jasne, a kto potraktował tamta laskę jak szmatę ?! - wydarłam się na niego.
- no dobra..masz racje... - no to jestem w szoku.. no powiedzcie mi jak szanujący się facet przyznałby coś takiego kobiecie ? A może tylko łże.. no przecież widzę że chce mnie zerżnąć i nic po mnie nie zostawić... łżę jestem pewna..
- łżesz w żywe oczy.. i na dodatek podlizujesz się żeby mnie przelecieć.. widać że masz na mnie ochotę - zaśmiał się i przytaknął głową
-Oj Kate, po co mam się podlizywać skoro sama wskoczysz mi do łóżka - zamruczał mi di ucha
-Słucham ?! - o nie teraz to mnie Styles wkurwiłeś - hahah czy ty uważasz że na ciebie lecę jesteś śmiesznym i bezczelnym kutasem
- Ty szmatą
-Śmieć!
-Świnia !                                                               
-Zoofil!
- Co?
- No przecież  chcesz nie przelecieć, a ja jestem świnią - wszedł do pokoju, a ja postanowiłam iść za min jest już zimno i jestem senna. Mam ochotę położyć się na łóżku i iść spać.
- Idę do domu Harry nie zamierzam tu z tobą dłużej być - już miałam wychodzić, ale zatrzymała mnie jego ręka ciągnąca mnie do siebie.
-Nigdzie nie idziesz, zostajesz
-Ale ja jutro Idę do pracy, muszę
- Zostań. Wstaniemy jutro wcześnie i zawiozę Cie do domu abyś się przebrała , a potem do pracy tylko zostań  - namawiał mnie i udało mu się .. uległam bo nie chciałam teraz po nocy wracać.. a jakby mnie ktoś jeszcze zgwałcił, zabij albo coś jeszcze gorszego. 
- no dobra, zostanę - jego uśmiech rozjaśnił cały pokój. 
-  dziękuję -  przytuliłam go.
- Chodź do łózka 
-A prysznic ?
-Yhm, tu jest łaznienka - wskazał ręką na brązowe drzwi i podał mi ręcznik. Po 20 minutach wyszłam i zastałam Harry'ego w bokserkach, ma maksa się zarumieniłam.. jestem strasznie wstydliwa..ugh
- teraz ja -  zniknął w łazience, o 01.20 położyliśmy się spać
-dobranoc
- dobranoc Kate - zasnęliśmy. Obudziły mnie okropne krzyki Stylesa. 
- Nie!!- wrzasnął
- Harry..- powiedziałam zaniepokojona zachowaniem loczka.
- Proszę!! -  znów ten przeraźliwy krzyk który wywołał na mnie niesamowite ciarki.
-Harry.. obudź się proszę.. - zatrząsnęłam jego ramionami.
-Zostaw ją!! Zostaw!!! 
-Harry !!
-Kate ? - uf.. już po wszystkim , ocknął się. - jesteś tu.. - przytuliłam go 
- Ciiiii , chodź do mnie - przysunął się i zasnęliśmy.. Szkoda mi Harry'ego.. ma okropne koszmary. Dobrze że ja takich nie mam. 
 



Hej !! Bardzo was przepraszam że tak długo nie dodawałam , ale szkoła.. sami rozumiecie :/
Mam nadzieje ze Historia Harry'ego i Kate podoba się wam ?? + tak wiem ten rozdział jest krótki .. 

Bardzo wam dziękuję za komentarze to bardzo motywujące :D


Do następnego ;)


~K



6 komentarzy:

  1. WOW! Świetny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne! Juz czekam na nastepny.
    A pomysl na te koszmary wzielas z After? Nie, ze sie czepiam czy cos, ale tylko sie pytam, bo tam tez Harry ma koszmary. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszmary wzięły się same z siebie... Ogólnie to w After te koszary się powielają a to był taki jednorazowy, aby dodać troszkę emocji :)

      Usuń
  3. Ekstra szkoda że nie będziesz już tego pisać myślę że by cisie udalo:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki to miłe .. może się ogarne i zacznę dalej pisać ...

    OdpowiedzUsuń